„Kiedy Marcel zachorował na cukrzycę wiedziałem, że muszę zostać edukatorem diabetologicznym, żeby móc lepiej się nim opiekować” – mówi Łukasz Perz, jego wujek i cukrzycowy anioł stróż. Kurs dał mu nowe umiejętności, pozwolił zapanować nad strachem dziecka przed wkłuciami i optymalnie dostosować dietę Marcela do nowej słodkiej rzeczywistości. „Diagnoza była dla mnie ogromnym szokiem, a po niej nastąpiła żałoba i lęk, że trzeba będzie zrezygnować ze sportowych marzeń Marcela” – mówi dziś po niespełna 2 latach od tej przełomowej chwili. „Nie mogłem uwierzyć, że tak ruchliwy chłopiec, który każdą wolną chwilę spędza na zajęciach sportowych, zdrowo się odżywia, mógł zachorować na cukrzycę.”  Na szczęście słowa wsparcia przyjaciela pozwoliły Łukaszowi stanąć na nogi, być silnym dla chrześniaka, nie dołować się i co najważniejsze – opracować plan działania. „Postanowiłem, że powinniśmy spróbować żyć  jak do tej pory, bez zbędnej rewolucji, bez narzekania i rozklejania się. Na szczęście Marcel to bardzo dzielny młody sportowiec, który mimo strachu przed bólem, od początku z nami współpracował. Duże wsparcie otrzymaliśmy także od wychowawczyni w zerówce oraz trenerów z klubu sportowego. Dodatkowo nowe technologie takie jak pompa insulinowa i CGM Dexcom  pozwalają na kontynuowanie sportowych aktywności Marcela, który od piątego roku gra w piłkę. Mimo choroby nadal bierze udział w różnych lokalnych sparingach i turniejach w Klubie Grasz Dwumiasto i Waleczni jak również w międzynarodowych meczach takich jak Insulin On Board Cup. Podczas jego treningów używam funkcji Follow, aby w razie potrzeby móc szybko reagować. Przez chwilę korzystaliśmy z glukometru – wtedy ja zarywałem noce, a Marcel musiał bardziej uważać na to, co je, bo glukometr pokazywał poziom cukru w danym momencie, bez strzałki trendu.”

Marcel jest dziś aktywnym, pogodnym 8-latkiem, który każdego dnia udowadnia, że cukrzyca nie musi go ograniczać. Dużo podróżuje, bierze udział w wyścigach rowerowych, gra w ukochaną piłkę nożną, a jako że mieszka w Ustce latem bawi się na plaży i pływa w morzu. Jego anioł stróż – wujek Łukasz – czuwa nad zdrowiem chrześniaka, jak również pomaga rodzicom ze świeżo zdiagnozowaną cukrzycą odnaleźć się w nowej sytuacji.