„Tobiasz to twardy zawodnik”  – tak o swoim synu mówi pan Paweł. „Całymi dniami nie ma go w domu, ciągle jest na treningach, albo nagrywa nowe filmy na TikToka. Cukrzyca zupełnie nie hamuje go w codziennych aktywnościach”. Kiedy w grudniu 2023 r. Tobiasz pewnego dnia nie chciał iść do szkoły, miał dziwny humor i był drażliwy , rodzice zupełnie nie podejrzewali u niego cukrzycy. Nie występowały u chłopca typowe objawy takie jak częstomocz, zwiększone pragnienie i utrata wagi. „Myślałem, że syn jest przeziębiony, bo w szkole oblały go zimne poty i zrobiło mu się słabo, dlatego od razu udaliśmy się do pediatry. Ten zlecił morfologię i  było już wiadomo, z czym będziemy się mierzyć – cukier wyniósł wtedy 345 mg/dL. Było dla mnie oczywiste, że któreś z nas – rodziców – będzie musiało zrezygnować z pracy, żeby zaopiekować się Tobiaszem po diagnozie, nauczyć się obsługi sprzętu, pilnować posiłków, zawozić na wizyty kontrolne. Padło na mnie, bo miałem możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę.” Dziś tata i syn stanowią cukrzycowy „dream team”: czy to w kuchni, przygotowując zdrowe posiłki, licząc wymienniki, podając korekty czy wymyślając tematy filmów i nagrywając je na TikToku. „Najważniejsze w chorobie jest jej akceptacja, potem jest już tylko łatwiej. Stres było nam łatwiej przezwyciężyć właśnie dzięki wspólnemu nagrywaniu śmiesznych filmików. Teraz nawet nauczyciele ze szkoły Tobiasza czekają z niecierpliwością na kolejne odcinki, jako że w szkole było już 5 cukrzyków i personel jest bardzo wspierający i wyrozumiały.

Plany na najbliższy rok: wakacje z innymi diabetykami na obozie letnim, treningi z drużyną piłkarską, nowe filmiki i utrzymanie w ryzach cukru, co dzięki dokładności sensorów Dexcom jest łatwiejsze.

Tiktok: No_szugar